Do Pana Grzegorza Kurkowskiego.

Szanowny Panie Grzegorzu…

Z głębi dymnego serca dziękuję Panu i wszystkim niezwykłym Hokeistom za to, że byliście z nami na krakowskim Rynku dnia 7 czerwca. Jesteście naprawdę niesamowici! Wasza obecność w pokazach sportowych podczas naszego święta integracji ” Zwyciężać mimo wszystko”, pomoc, życzliwość, poświęcenie był dla wszystkich radością, dumą i niezwykłą lekcją. Tylko dzięki takim Kochanym Ludziom jak Wy udaje nam się wyczarować ten niezwykły dzień. Wciąż wierzę, że warto. Dziwię się tylko, że media nie są zainteresowane tym tematem. Przecież mieliby wspaniały materiał na reportaż. Pokazy niepełnosprawnych sportowców dają nam dużo do myślenia o własnym lenistwie, braku wiary w siebie, kompleksach. Każdy powinien zobaczyć na co naprawdę stać człowieka, ile w nim siły, radości, jak jest niezłomny, cierpliwy i niezwykły.

Szczególnie w dzisiejszych czasach, nerwowych i depresyjnych te wyczyny naszych niepełnosprawnych sportowców mogą wstrząsnąć, zmienić stosunek do życia i siebie. Budzicie w ludziach zdumienie i podziw. Niestety sama nie mogę być z Wami podczas całych rozgrywek. W tym samym czasie mam próby wieczornego koncertu i nic na to nie poradzę. Przepraszam, że nie znalazłam czasu, by choć chwilę z Wami porozmawiać i podziękować jakoś tak dokładniej i osobiście. Ale teraz dziękuję po tysiąckroć i jeszcze raz!!! Jesteście wielcy! Nie mam słów. Za małe są i ubogie.

Po prostu DZIĘKUJĘ. Życzę Wam szczęścia: miłości, zdrowia, radości, pięknych zwycięstw i wszelkiego powodzenia zawsze i mimo wszystko.

Mocno, mocno całuję.

I oczywiście zapraszam za rok!

Anna Dymna i Fundacja Mimo Wszystko